poniedziałek, 30 maja 2011

obiecane fotki



 o tak wygląda harcówka drużyny z pieniężna
oczywiście konwalie,szkoda ,że jeszcze nie można umieścić zpachu,cóż zostawiam  wyobraźni.

bez

rany jak ten tydzień szybko minął.od piątku byłem -gdzie -oczywiście frombork.las pełen konwalii,oszałamiający zapach.komary latają na szczęście tylko eskadrami,dobrze ,że nie dywizjonami,czy pułkami.miło spędzony czas.niedziela zbiórka z moją trzódką.dzieciaki zaczynają się rozkręcać.będzie dobrze.acha ,na biwaku razem ze mną byli ewa i andrzej,spodobało im się ,ewie nie za bardzo chciała wyjeżdżać.zdjęcia później.konwalie jak pięknie wyglądają  i jak pachną.nie wiem tylko po co je zrywać.tak pięknie wyglądają w naturze.

poniedziałek, 23 maja 2011

tyle lat mam już za sobą coraz bliżej jesień zycia

nioooo i zaczęło się ostatnie w życiu -ści, a cytując "starszych panów" w sercu maj.łeb posiwiał,nie będę pisał    o coraz większych prześwitach we włosach,a jednak jeszcze mi się chce.spotkania z dzieciakami/ot choćby w sobotę i niedzielę /dają mi zaaastego kopa.powoli drużyna powstaję.szkoda mi trochę" batorego",ale mam swoja drożynę.kto był tylko raz instruktorem ten wie co teraz czuję.powolutku mając pomysły wreszcie mogę je realizować.trzeba będzie poprosić kinię o przepisy na ciasto solne,a co,niech się dzieciaki bawią ,ona może to czemu nie ja.zresztą z kinią to oddzielny problem.przez nia te moje wyskrobki,co ona może a ja nie !!!! ba tylko ,że znowu sam,cóż los tak chciał,ulki nie ma już rok z okładem.zapalając świeczkę,czy kładąc kwiatka na jej grobie zawsze o niej myślę,co by powiedziała o moich teraz wyczynach.pewnie by się ze mnie śmiała,chociaż zawsze byla inna.cóż szkoda ,że się o tym nie dowiem.

niedziela, 22 maja 2011

reminiscencje ze spotkania

 prezes koła
 trzeba wszystko przygotować by stół zastawiony był suto
wybaczcie druhy lubimyje,dla potomności trzeba umieścić,ot takie małe przyjęcie.jak święto to święto

środa, 18 maja 2011

spotkanie

jak co roku w maju spotkanie weteranów rycerzy św.floriana.czas na wspominki,kawały i dobrą zabawę.taka więź trwająca lata.wszak razem wdychaliśmy ten sam dym.relacja foto później.

poniedziałek, 9 maja 2011

cieszmy się kazda chwilą,chcialoby się krzyknąć ,chwilo,jesteś piękna ,trwaj wiecznie
































biwak kolo fromborka .oczywiście muszę zamieścić maksa jako czerwonego kapturka/no przynajmniej torby/ oczywiście ognisko,trochę poucinane ale jednak .przyroda ta wiosenna -kwitnące jaśminy,zagajnik zieleniejący.bobry nad baudą ,na razie tylko ich pole działalności,może kiedyś te długozębne,szeroogoniaste bestie wejdą w obiektyw..w górach jest wszystko co kocham- owszem ale w tym lesie jest wszystko co kocham.oraz ten specyficzny klimat z pod znaku lilijki.

niedziela, 8 maja 2011

oj,oj !! bez tytułu

dziś niedziela,oczywiście po biwaku pod fromborkiem, zdjątki później. staremu durniowi zachciało się grać w "pikora".zgadnijcie co dzieje się z moimi mięśniami.czuję się ,że mogę się uczyć anatomii.zaraz wypad do pieniężna,cóż zbiórka następnej drużyny.podjąłem się to muszę.zdjęcia z biwaku w poniedziałek.szkoda tylko ,że nie sfotografowałem bobra,ale bobrowiska już tak.

środa, 4 maja 2011

harcerzem być to wcaler nie wada ,harcerzem być każdemu wypada,harcerzem być to wszystkim pomagać











































zbiórka 1 ghdp w dniu 30.04.jeszcze było ciepło.oczywiście nie mam zgody by przedstawić mordki trzódki,ale są takie fajne,że pozwoliłem sobie je tu wrzucić.oczywiście było trochę pracy,szczególnie w kuchni by być przygotowanym na wszystko.nie dziwcie się ,że stare konie wsiadają na szmatę.cóż ktoś musi orać.