poniedziałek, 23 maja 2011

tyle lat mam już za sobą coraz bliżej jesień zycia

nioooo i zaczęło się ostatnie w życiu -ści, a cytując "starszych panów" w sercu maj.łeb posiwiał,nie będę pisał    o coraz większych prześwitach we włosach,a jednak jeszcze mi się chce.spotkania z dzieciakami/ot choćby w sobotę i niedzielę /dają mi zaaastego kopa.powoli drużyna powstaję.szkoda mi trochę" batorego",ale mam swoja drożynę.kto był tylko raz instruktorem ten wie co teraz czuję.powolutku mając pomysły wreszcie mogę je realizować.trzeba będzie poprosić kinię o przepisy na ciasto solne,a co,niech się dzieciaki bawią ,ona może to czemu nie ja.zresztą z kinią to oddzielny problem.przez nia te moje wyskrobki,co ona może a ja nie !!!! ba tylko ,że znowu sam,cóż los tak chciał,ulki nie ma już rok z okładem.zapalając świeczkę,czy kładąc kwiatka na jej grobie zawsze o niej myślę,co by powiedziała o moich teraz wyczynach.pewnie by się ze mnie śmiała,chociaż zawsze byla inna.cóż szkoda ,że się o tym nie dowiem.