niedziela, 6 marca 2011

no i dobra prtzecież zawsze zaczynam od nowa

jak w kilku zdaniach,jak streścić pierwsze szesnaście lat żywota  spędzonego w pieniężnie.gdzie właściwie wszystko się zaczęło jeszcze jak przebłyski światła i to z bardzo daleka przedszkole.ba właściwie carte blanche.zostawmy w spokoju.podstawówka o i tu zaczyna być ciekawie.zacznijmy ob ovo . pieniężno zniszczone po wojnie,zostały ;bardzo duże obszary, przez nas zwane gruzy, porośnięte jakimiś chaszczami.dzieliły sie na trzy strefy.I dół-niezłe wyrwowisko ,teraz podejrzewam,że musiał tam wybuchnąć niezły skład amunicji.II drugie gruzy teren porośnięty właściwie piękna polana,najczęściej tam  żeśmy się bawili i no III trzecie gruzy -wspaniała dolinka ,trochę tajemnicza kryjąca w czasz czach pozostałości domów właściwie na połprzysypanych piwnic.następnie ruiny zamku .i na koniec przepiękna dolina rzeki wałszy zwana ogólnie parkiem.prawdziwe miejsce zasługujące na nazwę melsecuce- staropruska nazwa pieniężna -gaj-dolina mocy podziemnej.na początek wystarczy .trzeba terz pukładac te wszystkie zabawy,figle migle  i , i , i a i przypomnieć sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz